Child Rescue Coalition zajmuje się m.in. ochroną dzieci przed wykorzystywaniem seksualnym. Nowa kampania koalicji dotyczy działań rodziców, a dokładnie udostępnianiem przez rodziców nagich zdjęć dzieci w Internecie (na plaży, w ogródku, na nocniku, w wannie itd.). Kampania pokazuje, że takie działania są po prostu nieodpowiedzialne i narażają dziecko nawet na groźne niebezpieczeństwa. Child Rescue Coalition powołuje się na badania, które pokazują, że już w wieku 2 lat 90 procent dzieci ma dostęp do mediów społecznościowych.
CZYTAJ WIĘCEJ: TOP 10 Najwspanialsze miejsca na majówkę 2018 >>
Niestety na dzieci czeka wiele niebezpieczeństw. Chodzi nie tylko o rozpowszechnianie pornografii z ich wizerunkiem, lecz także prześladowanie dzieci, uwodzenie ich i wabienie na spotkania. – czytamy na stronie Child Rescue Coalition.
Kampania przypomina, żeby przed publikacją zdjęcia dziecka w Internecie zastanowić się nad paroma kwestiami:
- Dlaczego chcę to udostępnić?
- Czy chciałabym, aby ktoś inny udostępnił mi taki obraz?
- Czy chciałbym, aby ten obraz mojego dziecka był oglądany i pobierany przez pedofila?
- Czy to jest coś takiego , co chcę aby było częścią cyfrowego życia mojego dziecka?
Kampania prywatności nawołuje do dołączenia do akcji przez udostępnianie na portalach społecznościowych zdjęć dzieci, które trzymają przed sobą kartkę z napisem „privacy please”(„proszę o prywatność”) oraz malunkiem „znaku prywatności” wymyślonym przez dziecko. Udostępniony post powinien być oznaczony hasztagiem, np. #nakedchild. Kampania chce przejąć wszystkie niebezpieczne hasztagi używane przez pedofili.
Z danych Child Rescue Coalition wynika, że prawie 90 proc. rodziców nie zmieniało ustawień prywatności w mediach społecznościowych w ciągu ostatniego roku. Większość z nich publikuje nawet 1500 zdjęć dziecka, zanim skończy ono 5 lat.
ZOBACZ FILMIK:
Czy zgadzasz się z założeniami kampanii i jej formą?
Zostaw komentarz pod artykułem!