Szymon żeni się piątego czerwca. Właśnie kończy przygotowania do ślubu i wesela. trwały one nie bagatela dwa lata. Na co dzień Szymon pracuje w jednym ze szczycieńskich sklepów. W sobotę udało nam się podpatrzeć, jak kupuje garnitur. Przy okazji zadaliśmy mukilka pytań związanych z organizacją imprezy na 160 osób.
Fot. Arkadiusz Dziczek
Kiedy ślub?
W sobotę 5 czerwca.
Od czego zaczęlićcie przygotowania?
Przygotowania zaczęlićmy od zamówienia sali. Zrobiliśmy to dwa lata temu. Niestety data, na której nam zależało była zajęta. Musieliśmy się zgodzić na inną, która też mniej więcej nam pasowała.
Gdzie wynajęliście salę?
Salę wynajęliśmy w Szczytnie na ul.Pasymskiej. Wesele będzie duże, na około 160 osób, dlatego wzięliśmy pod uwagę lokal, który pomieści tylu goćci.
Co po sali?
Przeszliśmy kurs przedmałżeński. Potem przyszedł czas na wybór orkiestry i kamerzysty. Wstępnie kamerzysta miał filmować i robić zdjęcia, lecz zrezygnowaliśmy z tego pomysłu. Po dłuższym zastanowieniu doszliśmy do wniosku, że zdjęcia powinna robić osoba, która się na tym zna.
Nie boicie się, że ktoś może w ostatniej chwili zrezygnować z obsługi waszego ślubu?
Postanowiliśmy się zabezpieczyć i podpisaliśmy wstępne umowy. Zawsze jest to jakaś gwarancja.
I co potem?
Czekaliśmy i zastanawialiśmy się, jak to wszystko powinno wyglądać. Jakieś pięć miesięcy temu zaczęlismy poszukiwania sukni ślubnej.
A co z Twoim strojem?
Ja dopiero w ubiegłym tygodniu ruszyełm do sklepów w poszukiwaniu garnituru. A to nie było łatwe, bo ciężko jest dostać upatrzony krój. Zostały mi jeszcze do kupienia buty. Mam nadzieję, że uda się to w tym tygodniu.
Bierzecie ślub kościelny?
Tak. Bierzemy ślub konkordatowy. U księdza byliśmy dwa tygodnie temu. Mieliśmy problem z moim odpisem aktu urodzenia. Urodziłem się w Biskupcu, więc musiałem tam pojechać, żeby załatwić jego odpis. Właśnie ze względu na to, że ślub jest konkordatowy, wszystkie dokumenty podpiszemy w koćciele. Podczas spotkania wypełnialiśmy tylko specjalne ankiety. Były w nich pytania m.in. o zawód, choroby psychiczne w rodzinie, czy się ze sobą zgadzamy, wyznanie itd.
Jak zapraszacie gości?
Tradycyjnie. Przez internet zamówiliśmy zaproszenia. Część wysyłamy pocztą a część wręczymy osobiście.
Jak wyglda podział obowiązków?
Ja kupuję obrączki, kwiaty i alkohol. W opłaceniu wesela pomagaj nam rodzice. Postanowiliśmy, że każdy z nas płaci za gości ze swojej rodziny. Jeżeli chodzi o znajomych to płacimy po połowie.
To jeśeli chodzi o finanse, a co z organizacją?
Staramy się robić wszystko razem. Moja przyszła żona myśli, a ja jeżdżę, załatwiam, zamawiam, robię za wykonawcę. Mam do niej duże zaufanie. Wiem, że jak coś zrobi, to mi będzie się podobało.
Podczas spaceru zauważyłem na wystawie sklepu garnitur, bardzo mi się spodobał. Widziałem się w nim, kolor musznika i kamizelki pasował do sukni mojej narzeczonej. Wybrałem garnitur z mankietami zapinanymi na spinki, w kolorze siwo - brązowym, kamizelka i musznik srebrne, do tego biała koszula, złote spinki, cały komplet bez butów kosztowa¸ 893 zł - opowiada pan młody.
Arkadiusz Dziczek
szczytno@gazetaolsztynska.pl