Natalia idzie do swojego pokoju i zamyka za sobą drzwi.
Po 10 minutach jak już zaczyna być dziwnie cicho któreś z nas wchodzi, żeby zobaczyć, co się dzieje, a ona sobie siedzi w jednym miejscu i patrzy, W pewnym momencie rusza i znowu zamyka za sobą drzwi:))
A my się śmiejemy, że zachowuje się jak nastolatka i ze starymi już nie chce gadać:-PPP
A co Was śmieszy w Waszych dzieciach?
Albo wczoraj wycierała nosek chusteczką i w pewnym momencie poklepała się po brzuszku, że bardzo smaczne. Myśleliśmy, że nie wytrzymamy ze śmiechu:)