Ja byłam pod wielką presją rodziny, która uparcie wierzy, że dziecko roczne może samo korzystać z nocnika!!! Nocnik kupiłam i schowałam. Zaczęłam pokazywać nocniczek i to, do czego służy gdy moja córcia miała ok 1,5 roczku. Posadzona, siusiała zawsze i na tym koniec bo siusiała także w pieluszkę. Gdy zaczęło robić się cieplej na dworze przestałam zakładać jej pieluszki i zaczęłam biegać ze szmatami po mieszkaniu :) Trwało to może tydzień - dwa... Madzia zaczęła korzystać z nocnika tak na poważnie i bez wpadek, gdy miała rok i 8 miesięcy. Na początku nie umiała zakomunikować potrzeby, więc po prostu sama biegała do nocniczka isię załatwiała (nauczyła się rozbierać i ubierać). Wszędzie jeździliśmy z noniczkiem, bo nie wyobrażałam sobie, by non stop pytać jej czy chce siusiu... Ona sama wiedziała kiedy musi i szła do noniczka. Pieluszki zakładałam jednak na czas podróży i na spacery - oczywioście na noc także. Miesiąc później zaczęła prostestować przy zakładaniu pieluch. Te na noc sama sobie zdejmowała i non stop suszyłam materac a podczas podróży zaufałam jej i bingo! Teraz już pozwala sobie zakładać pieluszki na noc ale nigdzie indziej. Nauczyła się wołać "sisi" i "ble" gdy gdzieś jesteśmy. W miejscach, gdzie bywamy często kupiłam noniki by sie nie wozić z tym domowym.
Ostatnio w promocji w real były bardzo ładne nakładki na deski. Mąż kupił taką i miałam zamiar ją schować jednak złożyło się tak, że Madzia zobaczyła ją wcześniej niż ja... Nie wiem skąd wiedziała do czego służy ale zaprowadziła tatę do łazienki, kazała umocować nakładkę i od tygodnia nocniczek stoi pusty.
Dziecko musi dorosnąć do wszystkiego... Każde jest inne.
Jeszcze na zakończenie przypomniała mi się korespondencja z jedną panią, od której kupowałam jakieś rzeczy dla dziecka... On a w jednym z maili "chwaliła" mi się, że jej 6-cio miesięczny synek posadzony na nocniczek robi siusi i ona zaczyna odzwyczajać go od pieluszek... Zostawiłam to bez komentarza :)