Natura ludzka jest tak skonstruowana, że w obliczu zestawienia doznań przykrych i nieprzyjemnych, z tym, co piękne i cudowne, wypieramy z pamięci złe doświadczenia, pamiętając tylko to, co miłe. Tak było i w tym przypadku. Ból był nie do zniesienia, ale zapomniałam o nim już z chwilą położenia dzieciątka...
Czekaliśmy i czekaliśmy.. jesienne dni mijały, a nasza MAŁA wcale się nie wybierała na świat. Mąż wrócił z pracy, ja po kolejnym wielorybim dniu nalegałam, żebyśmy poszli na zakupy do "Biedronki", bo już nie mogę wysiedzieć w domu. Dominik odwlekał to i mówił "za chwilę, za chwilę", aż tu nagle ..
Piętnaście lat temu obudziłam się o ósmej rano środek wakacji, środek lata była niedziela 28 lipca 1996 roku. Wstałam bo chciało mi się do toalety ale gdy stanęłam przy łóżku okazało się ,że wody mi odchodzą. I co teraz?
Jak tylko rozpoczął się 38 tydzień ciąży, wiedziałam że jest donoszona. Każdy dzień oczekiwania na rozwiązanie był torturą.
Niedziela, 21 czerwiec 2009. Byłam już 3 dni po terminie i żadnych oznak porodu:(. Ciągle narzekałam mężowi, że chce już rodzic, bo mi ciężko, bo gorąco, bo nogi bolą, bo spać nie mogę i tysiące innych ''bo''.
Trzy dni w potwornych bólach krzyżowych, pamiętam je do dziś..... Wziąć na ręce, przytulić i pocałować swoje maleństwo-bezcenne.
Natalka miała wyliczony termin porodu na 18 czerwca. Urodziła się 1 lipca 2011, 13 dni po terminie, ale jest śliczną, zdrową dziewczynką;-D Długo nie mogłam doczekać się mojego maleństwa:) Mała się zaparła i postanowiła zostać w brzusiu na stałe!;-) Dosłownie, aż lekarze byli zdumieni, co to za uparciuszek...
Jak obiecałam opisać swój poród tak właśnie czynię :D
Radość że dziecko żyje pomieszane z bólem poczuciem niesprawiedliwości i lekiem ........
Kochana mała niespodzianka o imieniu Julia Zacznę od tego, że ciąża była dla mnie wielką niespodzianką, nawet nie wiecie jaką…
Zacznę od początku : bardzo lubię dzieci a one lubią mnie. Gdy ukończyłam drugą klasę technikum coraz częściej myślałam o tym że chcę mieć takie maleństwo, którę będe kochać. w moim życiu pojawił się Krzysio pokochaliśmy się i zostaliśmy parą. Będąc razem pół roku zaszłam w ciążę bardzo...
Pewnie nie będę oryginalna jeśli napiszę, że narodziny dziecka to najpiękniejszy dzień w życiu ale myślę, że to tak naturalne uczucie, że trzeba się dzielić nim z całym światem!!!
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.