Opublikowany przez: alanml 2011-01-05 11:14:34
Najpierw należy ocenić sytuację. Chwilę w których nic się nie chce, są czymś naturalnym i każdy ma prawo na "nicnierobienie". Dołek może być mieszanką różnych czynników. Najlepiej będzie na samym początku zaakceptować to co się wydarzyło, to co doprowadziło do takiego stanu. Stanąć "twarzą w twarz" z problemem znacznie ułatwi walkę z nim. Nie jest to proste ale konieczne aby osiągnąć spokój duszy.
Krok pierwszy: oswojenie.
Trzeba wyrzucić z siebie frustracje, bez cenzury, spisać na kartce, wykrzyczeć. Pisanie o swoim problemie pozwoli nie tylko oczyścić siebie ale pozwoli także na spojrzenie z dystansem na problem. Piszmy wszystko co czujemy, co nas denerwuje tak długo aż skończy nam się koncepcja. Oczyszczenie umysłu jest koniecznie aby można było zacząć "trzeźwo" myśleć.
Krok drugi: odprężenie.
Róbmy coś co absolutnie nas uspokoi, odpręży, skieruje myśli w zupełnie inną stronę. Może to być układanie puzzli z tysiąca elementów czy mega porządki w domu. Skupienie uwagi na czymś mniej ważnym lecz absorbującym pomoże nabrać dystansu i zapobiec na chwilę. Dobry lekarstwem jest sport, najlepiej taki kory pozwoli się zmęczyć.
Krok trzeci: szukamy sojusznika.
Najlepiej kogoś kto nie jest w takim stanie jak my. Osoba która wysłucha, podzieli się optymizmem i pokaże jaśniejsze strony problemu jest bezcenna. Nie zamykajmy się przed innymi, szukajmy bratniej duszy.
Krok czwarty: działanie
Nic bardziej nie motywuje jak działanie. Wczesnej naładowane akumulatory wykorzystujmy. Można zwolnić ale nie można przestać działać. Małymi krokami ale trzeba wrócić do sytuacji które wywołały"dołek". Pamiętajmy, że nie dokończone sprawy powrócą jak bumerang. Pierwszym krokiem do "powrotu" może być spisanie, utworzenie planu. Nie zbyt ambitnego ale takiego który przybliży nas powoli do sukcesu i nie spowoduje ponownej frustracji.
Napisanie takiego artykułu jest doskonałym lekarstwem więc jeśli dopadnie Cię zły nastrój, chwyć za długopis , za klawiaturę i pisz! To bardzo dobry sposób na zmotywowanie.
Powodzenia Kochani i jak najmniej pochmurnych chwil.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
178.37.*.* 2014.06.22 06:48
Witam,dla mnienajgorsza rzecza w tymdolku jes poczucie winy ,ze nie robie w domu tego co zwyklerobie nir sprzatam, nie prasuje i taka gora tego mi sie nazbierala ze jak na to patrze to myslemoj Boze kiedy sie wreszcie za to wezme i juz kolejny punkt do dolka ze nie potrafie opanowac tego wszystkiego w domu ,czuje sie zmeczona tymi obowiazkami mam trzech facetow wdomu ale oni jakos sie specjalnie za nic nie biora i tez mam wyrzuty ze to moja wina .Gdybym mieszkala sama moze latwiej mi bylo to zakceptowac ten gorszy czas ale jest TESCIOWA ktora tym swoim okiem patrzy ja ja to nieudolnie prowadze ten dom,nadmienie ze ja pracuje a ona cale zycie siedziala w domu i nigdy tego nie zrozumie.mamwyrzuy ze klade sie gdy mam juz dosc .
178.37.*.* 2014.06.22 06:45
Witam,dla mnienajgorsza rzecza w tymdolku jes poczucie winy ,ze nie robie w domu tego co zwyklerobie nir sprzatam, nie prasuje i taka gora tego mi sie nazbierala ze jak na to patrze to myslemoj Boze kiedy sie wreszcie za to wezme i juz kolejny punkt do dolka ze nie potrafie opanowac tego wszystkiego w domu ,czuje sie zmeczona tymi obowiazkami mam trzech facetow wdomu ale oni jakos sie specjalnie za nic nie biora i tez mam wyrzuty ze to moja wina .Gdybym mieszkala sama moze latwiej mi bylo to zakceptowac ten gorszy czas ale jest TESCIOWA ktora tym swoim okiem patrzy ja ja to nieudolnie prowadze ten dom,nadmienie ze ja pracuje a ona cale zycie siedziala w domu i nigdy tego nie zrozumie.mamwyrzuy ze klade sie gdy mam juz dosc .
remi-1508 2014.04.09 18:22
Dołek Kochani to istny DÓŁ! Prowadzę śliczny wesoły sklepik dziecięcy jeden dzień pusto drugi jeden klient dziś PUSTO ! I jak tu myśleć pozytywnie koszmar jakiś! Pozdrawiam :(
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.