Dzieci uwielbiają "skarby". Szczególnie te, które same znajdą i zabiorą do domu. Mogą to być kamyki, szyszki, kasztany, żołędzie i inne - ważne, że znalezione i ich własne.
Maluchy uwielbiają również pomagać - oby zostało im to na dłużej - i kiedy rodzice rozmawiają, że coś trzeba zrobić, dziecko ma już własny plan wykonania.
Mały pomocnik
„Ostatnio z Mężem rozmawialiśmy na temat budowy. Grząsko mamy przed domem, jak popada to się nie da tam autem wjechać, bo można się "utopić". No i wymyśliliśmy, że trzeba nakupić kamienia i w niedalekiej przyszłości zrobić tam jakiś podjazd. Szymon jak usłyszał, że trzeba kupić kamieni, spoważniał i ucieszony poleciał po swoją torebkę krzycząc: tato, tato, ja mam, kamytki, mam.
I przyniósł Mężowi dwie garście kamyków. Uśmialiśmy się do łez. Teraz jak mały zbiera kamienie, to mówi, że na "odjaźd" zbiera”Ania 29
Fot. kwadracik